Na wstępie historię MKS przypomniał prezes stowarzyszenia Henryk Bogus, a jego prelekcję uzupełnił kilkunastominutowy film, w którym - wykorzystując materiały archiwalne TVK WSM - przedstawiono największe sukcesy wieluńskich piłkarzy ręcznych w roku 2006. Głównym punktem uroczystości było jednak wręczenie, w formie podziękowań, drobnych upominków licznym sponsorom. Nie zabrakło wśród nich oczywiście przedstawicieli lokalnego samorządu, a także firm od dawna wspierających działalność klubu piłki ręcznej w Wieluniu. Działacze MKS pamiętali także o byłych zawodnikach. Zarówno o tych, którzy do niedawna reprezentowali barwy klubu, jak i o tych, którzy w latach siedemdziesiątych występowali jeszcze pod szyldem Startu i WKS-u Wieluń. Na koniec były gratulacje dla jubilata, a prezes Henryk Bogus odebrał dowody uznania od delegacji: OZPR w Łodzi, Urzędu Miejskiego, Starostwa Powiatowego, Sejmiku Wojewódzkiego, Szkolnego Związku Sportowego i Wieluńskiego Klubu Sportowego.

Po oficjalnych uroczystościach, które ubarwił program wokalno-muzyczny grupy „Tadeusza nic nie rusza”, zaproszeni goście z zainteresowaniem obejrzeli okolicznościową wystawę, na której w formie fotografii i wycinków prasowych przypomniano największe osiągnięcia klubu-jubilata. Sportowym akcentem uroczystości był mecz towarzyszki, w którym juniorzy MKS-u wygrali z wychowankami 19:17.

Był to jednak zaledwie przedsmak emocji, których dostarczył rozegrany w niedzielę turniej pokoleń. Wygrał go zespół oparty na zawodnikach z rocznika 1987 (w błękitnych strojach), ale na słowa uznania zasłużyły wszystkie drużyny. Szczególnie dotyczy to szczypiornistów z rocznika 1977, których większość na te zawody dotarła do rodzinnego miasta z różnych zakątków Polski.

Zespół naszego rozmówcy, po dramatycznym boju uległe MKS-owi’87 20:21, Oldbojom 18:21 i zajął trzecie miejsce. Z kolei Oldboje zwycięstwo w dużym stopniu zawdzięczali nie byle komu, bo samemu…Papierzowi. Ostatni mecz decydował o zwycięstwie w turnieju, dlatego po wygranej z Oldbojami 18:15, z sukcesu mógł się cieszyć MKS’87.
 
W turnieju pokoleń nie było nagród zespołowych, bo nie wyniki były najważniejsze. Jednak wszyscy uczestnicy współzawodnictwa otrzymali cenne suweniry, które przypominać im będą, w którym klubie realizowali swoje sportowe marzenia.