Choć tym razem spotkanie rozegrano na nieco mniejszym boisku, również z mniejszymi bramkami, efektownych akcji jak zwykle nie brakowało. Także strzelone gole były, co najmniej na miarę ekstraklasy, czego najlepszym przykładem jest bramka Waldemara Kolanka. W towarzyskiej rywalizacji nie brakowało oczywiście też żartów, ale przyznać trzeba, że starsi panowie imponowali nie tylko rozwiniętymi mięśniami…brzucha.

W przyjacielskim meczu padł przyjacielski rezultat, czyli remis 4:4.