Spotkanie drugiej z trzecią drużyną w tabeli było niezwykle wyrównane. W pierwszej odsłonie gospodarze tylko raz prowadzili wyżej niż dwoma punktami (11:8). Gościom to się w ogóle nie udało, a mimo to wygrali po emocjonującej końcówce 25:23.
Drugi set przebiegał niemal identycznie, z tym, że koniec był szczęśliwy dla wielunian: wygrana również do 23. Wcześniej - przy stanie 15:15 Szymona Kosmędę zmienił kontuzjowany, i w związku z tym pauzujący w przegranym meczu w Świdniku, Bartłomiej Matejczyk. Do wychowanka WKS-u Wieluń nie można wprawdzie było mieć pretensji, ale szkoleniowcy uznali widocznie, że nominalnie pierwszy rozgrywający wniesie do gry odrobinę więcej, co przy wyrównanych siłach może zaważyć na wyniku. Tak istotnie stało się w drugiej odsłonie, ale w dwóch kolejnych partiach roszada na tej newralgicznej pozycji wymiernych efektów nie przyniosła.

Prawdopodobnie na dalszy przebieg spotkania i końcowy rezultat miała końcówka trzeciego seta, w której gospodarze prowadzili 23:21 i 24:23. Niestety, nie wykorzystali ani dwupunktowej przewagi ani setbola, ulegając do 24. W końcówce dwie kontrowersyjne decyzje podjął sędzia liniowy, ale roztrząsanie, czy to przyczyniło się do porażki nie ma większego sensu. Pamapol grał bowiem znacznie poniżej możliwości. Poza libero Marcinem Krysiem i wymienionymi rozgrywającymi zawodzili praktycznie wszyscy, łącznie z rezerwowymi.

Nie inaczej było w czwartej odsłonie, w której po asach serwisowych Krzysztofa Mikołajczaka bielszczanie najpierw odskoczyli na 11:8, a następnie systematycznie powiększali przewagę, by po raz pierwszy w meczu wygrać partię ze znaczną przewagą: 25:20.
Mimo porażki Siatkarz nadal ma szanse zakończyć fazę zasadniczą na pozycji lidera. Ponownie w sukurs naszej drużynie przyszły bowiem inne drużyny. Konkretnie GTPS Gorzów, który u siebie wygrał 3:1 z Avią Świdnik. Dlatego wielunianie – choć teraz są na trzecim miejscu - mogą wyprzedzić BBTS i Avię, gdyż mają rozegranych jeden mniej mecz od najgroźniejszych rywali.

Więcej SPORT INFORMACJE - premiera piątek po 18:30.