W meczu ligowym zespół Damiana Dacewicza bez problemów uporał się bowiem z GTPS Rajbud Gorzów Wielkopolski.

Wyniki setów wygranych kolejno do: 17, 20 i 18 najlepiej oddają to, co działo się w sobotę między 18.00 a 19.10 w hali WOSiR.

Co ciekawe, trzy dni po pogromie z AZS-em, najlepiej wielunianie zagrali w elementach, które zawiodły w środę tj. na przyjęciu i w obronie. Poza tym gracze Siatkarze przypomnieli sobie również, jak należy serwować i zagrywki psuli już sporadycznie.

Ponieważ depcząca Pamapolowi po piętach Avia także wygrała we Wrocławiu z Gwardią za trzy punkty, Siatkarz nad wiceliderem ze Świdnika utrzymał jednopunktową przewagę. Taki stan rzeczy nie utrzyma się jednak po następnej kolejce. Wielunianie jadą bowiem do jaskini lwa i właśnie w Świdniku bronić będą pierwszego miejsca w pierwszoligowej tabeli.