Sprawdza się on doskonale i powoduje wymierne oszczędności. Ciepłownia nie spalając węgla nie płaci tym samym wysokich opłat z tytułu emisji CO2 i na tym to polega. Teraz wszystko już w rękach odbiorców ciepła systemowego.

Co do samego sezonu grzewczego to jeszcze się on nie kończy. Potrwa do końca kwietnia. W ciepłe dni nowoczesna automatyka odcina ciepło od kaloryferów. Powraca ono wieczorem, gdy temperatura znacznie spadnie, a tak ostatnio się działo.