Tak było na przykład w trzecioligowym meczu rezerw Siatkarza z MMKS-em Łęczyca. W pierwszej partii wielunianie obronili setbola, by wygrać na przewagi. W drugiej odsłonie, choć przegrywali 17:21, również wygrali. Trzecia padła wprawdzie łupem gości, ale w czwartej Siatkarz nie dał sobie wydrzeć zwycięstwa. Mimo że w pewnym momencie łęczycanie niebezpiecznie zaczęli odrabiać straty i znacznie zbliżyli się do gospodarzy.
Na szczęście w pełni ich się odrobić nie udało, dzięki czemu trener Siatkarza miał po spotkaniu powody do zadowolenia.