Po słabej pierwszej połowie był remis 1:1, po golu Jacka Mazurowskiego w 32 minucie i wyrównaniu Michała Surmy (41). Dużym wyczuciem popisał się trener Czarnych Paweł Cukiernik, który wprowadził na boisko Siergieja Rogowskoja, a ten w 68 minucie strzelił drugą bramkę dla gości.
Wielunianie jednak nie zrezygnowali i choć w dalszym ciągu nie grali najlepiej, to ambicją i wolą mogli imponować. Słabnących z minuty na minutę przyjezdnych dobili w ostatnim kwadransie. Wyrównanie padło po strzale samobójczym, po tym, jak jeden z obrońców niefortunnie wybijał piłkę po uderzeniu Surmy.
Wynik meczu ustalił natomiast najmłodszy na boisku Norbert Jaworski, który w doliczonym czasie w potwornym zamieszaniu zachował najwięcej zimnej krwi.