Praktycznie ani razu poważnie nie zagrozili bramce Marka Nowaka, podczas gdy goście kilkakrotnie byli bliscy zdobycia gola. Najlepszą okazję zmarnował Marcin Człowiek, który w siódmej minucie stanął oko w oko z Przemysławem Wierzgaczem. Mimo, że obok miał również nie pilnowanego kolegę, zdecydował się na strzał, ale z kilku metrów fatalnie przestrzelił.
W przerwie w szatni gospodarzy musiało dojść do męskiej rozmowy trenera z zawodnikami, a dyskusja była na tyle długa, że gracze WKS wyszli na murawę z kilkuminutowym opóźnieniem.
Zaowocowało to w 62 minucie, gdy po składnej akcji całego zespołu Sebastian Banaś zauważył, że bramkarz Warty wyszedł nieco z bramki i efektownym lobem strzelił pierwszego gola. Na 2:0 cztery minuty później podwyższył Błażej Karasiak, który wykorzystał rzut karny za faul na Tomaszu Zającu. Wynik meczu ustalił natomiast w 74 minucie zawodnik wprowadzony na boisko kilka chwil wcześniej. Mimo nie najlepszych warunków fizycznych Marcin Nowak pokonał – nomen omen – Marka Nowaka strzałem głową.
Niestety w drugiej kolejce piłkarskiej klasy okręgowej WKS Wieluń przegrał w Błaszkach z tamtejszym Piastem 0:1. Wynik to o tyle zaskakujący, że na inaugurację rywale przegrali z Orkanem Buczek aż 0:4.
Jak nam powiedział wieluński szkoleniowiec, mimo nieobiektywnego sędziowania, winą za porażkę obarcza wyłącznie swoich podopiecznych, którzy wielokrotnie pudłowali w wymarzonych sytuacjach pod bramką Piasta.
Należy zatem mieć nadzieję, że skuteczność strzelecką odzyskają wielunianie w meczu trzeciej kolejki. W sobotę (19 sierpnia) o godz. 17 WKS podejmować będzie na stadionie WOSiR Mabudo-Ferax Suchoczasy.