Tym razem jednak bezbramkowy podział punktów był bardziej korzystny dla podopiecznych Dariusza Żurawia. Gospodarzy od porażki w kilku przypadkach uchronił bowiem bramkarz Bartek Gagatek, a w samej końcówce na wysokości zadania stanął sam szkoleniowiec, który w wydawało się beznadziejnej sytuacji efektownym wślizgiem zażegnał niebezpieczeństwo. Gospodarze sami też mogli strzelić zwycięską bramkę, ale po strzale Rafała Gurbiela znakomicie spisał się bramkarz z Tomaszowa.

Mówi Paweł CIĘŻKI - piłkarz WKS, Dariusz ŻURAW - grający trener WKS

reporter: Jacek Piwnicki, zdjęcia: Marcin Pietrzak

W środę wielunianie znowu grali o życie, goszcząc na boisku Boruty w Zgierzu. Z miasta spod Łodzi nadeszły bardzo dobre wiadomości. WKS wygrał bowiem 2:1, po bramkach Tomasza Fornalczyka i nie ocenionego Dariusza Żurawia. To zwiększyło wydatnie szanse wielunian na utrzymanie, ale by je przedłużyć trzeba też zdobyć punkty w dwóch ostatnich meczach. W niedzielę o godz. 17-ej pierwsze z nich, znów za 6 punktów, w którym WKS podejmować będzie Włókniarza Konstantynów Łódzki. Na koniec sezonu WKS pojedzie natomiast do Zjednoczonych Stryków i niewykluczone, że też będzie musiał wygrać.