Powodów do radości nie mieli natomiast juniorzy młodsi, którzy - choć również grali w swojej hali – przegrali z Victorią Tomaszów Mazowiecki 31-38. Porażka boli, bo choć wielunianie i tak nie awansują bezpośrednio do ćwierćfinałów mistrzostw Polski, to w barażach o nie – na 99 procent – zmierzą się właśnie z sobotnim rywalem.

Z Victorią, ale na wyjeździe, grali również młodzicy MKS MOS. Wprawdzie podopieczni Wojciecha Psui liczyli na wygraną, ale rozmiary zwycięstwa zaskoczyły chyba ich samych. Wielunianie pokonali bowiem jednego z najgroźniejszych rywali w walce o wyjście z grupy 33-22.

Już w niedzielę młodzicy rozegrają kolejny ważny mecz. O godz. 11 rozpoczną w swojej hali spotkanie z innym zespołem z czołówki – Anilaną Łódź.

Również w niedzielę, ale o godz. 16, ostatni mecz w barwach MKS MOS rozegrają zawodnicy kończący wiek juniora. Przeciwnikiem w towarzyskim meczy szczypiornistów trenera Mariusza Wolnego z rocznika 1991 będzie zespół juniorów młodszych Dariusza Torchały.