Warto dodać, że wynik był najniższy z możliwych, a gra gospodarzy tylko z nazwy przypominała piłkę ręczną. Tym większa to niespodzianka, że do tej pory w roczniku 91 wielunianie wygrywali z Pabisem wyraźnie.

Nic zatem dziwnego, że po końcowym gwizdku trener wielunian był załamany.

Gwoli informacji trzeba dodać, że w ostatnim meczu wielunianie wysoko pokonali UKS 19 Łódź, ale żadna to pociecha. Rywale to bowiem zespół, który stawia pierwsze dopiero pierwsze kroki w szczypiorniaku i choć zgłoszony został do rozgrywek juniorów, poziom prezentuje niższy od czołowych.