Starosta po zapoznaniu się ze sprawą nie przyjął dymisji dyrektor Kaśnickiego. Tym samym dał do zrozumienia, ze nie zgadza się z zarzutami formułowanymi przez pracowników. Uczynił to za drugim razem. Pracownicy PUP-u domagali się także podwyżek. Starosta nie zaprzecza, że podległa mu jednostka była zaniedbana finansowo. Sprawę jednak rozwiązano. Pracownicy urzędu otrzymali 200 złotową podwyżkę wynagrodzeń. Powołano także nowego dyrektora. W charakterze pełniącej obowiązki PUP - owi szefuje teraz Beata Pilarczyk (na zdjęciu).
Już wkrótce starosta co zresztą nakazuje mu ustawa ogłosi konkurs na stanowisko dyrektora PUP. Czy zostanie nim właśnie Beata Pilarczyk, powinniśmy przekonać się już w marcu. Spośród chętnych zostanie wyłoniony najlepszy kandydat.