Wprawdzie w 15.minucie po przepięknym uderzeniu w okienko Dawida Przezaka gospodarze objęli prowadzenie, ale ŁKS szybko wyrównał z karnego, po tym jak Marcin Adamczyk wybił piłkę ręką z linii bramkowej. Dodatkowo został ukarany czerwoną kartką i przez ponad godzinę WKS musiał grać w dziesiątkę, co łodzianie wykorzystali w 34 minucie strzelając drugiego gola.


Gdy wydawało się, że grając w przewadze w drugiej połowie dopełnią dzieła zniszczenia, nieoczekiwanie spoczęli na laurach. Miejscowi natomiast wcale nie zamierzali prosić o najniższy wymiar kary i gdy zorientowali się że faworyci nie mają najlepszego dnia, kwadrans przed końcem wszystko postawili na jedną kartę.


W efekcie w 83. minucie gola wyrównującego strzelił głową po rzucie rożnym Błażej Karasiak, a tuż przed końcem dopiero co wprowadzony na boisko Łukasz Rybak zdobył - również uderzeniem głową - bramkę dającą 3 punkty.

Image

Image