Takie symulacyjne pokazy mają przede wszystkim działanie prewencyjne, warto przecież wiedzieć, jak zachować się w nagłych wypadkach i jak pomóc poszkodowanemu.
Tym razem terenem akcji był plac obok marketu Globi. A ćwiczenia polegały na pozorowanym wypadku drogowym w wyniku, którego w płonącym samochodzie została uwięziona jedna osoba, na dodatek nieprzytomna.
W akcję symulacyjną prezentującą udzielanie pierwszej pomocy osobie nieprzytomnej znajdującej się w samochodzie oprócz straży zaangażowano rzecz jasna ratownictwo medyczne.
A to, co działo się przy markecie obserwowała m.in. szkolna młodzież oraz przedszkolaki. To dobra lekcja poglądowa, nie bez znaczenia była szybka reakcja służb ratowniczych. W takim przypadku liczy się każda sekunda, życie ludzkie jest przecież bezcenne.
Współorganizatorem akcji był market Globi, w którym w niedalekiej przyszłości planowana jest kolejna symulowana akcja ratownicza, naturalnie bez zapowiedzi, z zaskoczenia.
Fot. Robert Kałuża