O uciążliwościach związanych z postawieniem wiatraków w bliskiej odległości domów mówił Henryk Drosiński z gminy Czarnożyły, gdzie już od jakiegoś czasu stoi 11 wiatraków. Tam ludzie, żałują,że się na to zgodzili, bo jak twierdzi mężczyzna z powodu hałasu i efektu migotania cienia dziś przeżywają prawdziwe piekło.

Licznie zgromadzeni mieszkańcy dociekali, kto wydaje zgodę na postawienie wiatraków. Jak wygląda to od formalnej strony wyjaśniali wicestarosta Marek Kieler i Maria Zarębska, naczelnik wydziału gospodarki przestrzennej i rolnictwa UM Wieluń.

Mieszkańcy mieli jednak sporo wątpliwości. Nie potrafią zrozumieć, dlaczego decyzję o wiatrakach ma podejmować/ ktoś w Łodzi, a nie w Wieluniu.

Paulina Kubowicz, która stoi na czele komitetu protestacyjnego przeciwko budowie farm w Ożarowie wyjaśniała jednak, że jest sposób na odwołanie się od decyzji. Jaki? Zobacz wideo.

A powodów, które przemawiają przeciwko budowie farm jest mnóstwo. Te zdrowotne wymieniała Małgorzata Świątoniowska, dr nauk biologicznych ze Skomlina.

To nie jedyny problem, jaki zdaniem komitetu niesie wybudowanie w tak bliskiej odległości od domów farm. Doprowadzi to do obniżenia wartości nieruchomości w promieniu 8 kilometrów, a co za tym idzie zablokuje rozwój inwestycyjny .

Wtórowali im mieszkańcy, którzy także widzą problem w wiatrakach. W Kurowie obawiają się, że przez powstanie wiatraków nie dojdzie do budowy zbiornika małej retencji.

Mieszkańcy przyszli na spotkanie, by dowiedzieć się, jakie zdanie ma na temat wiatraków burmistrz.

Burmistrz Janusz Antczak także niezbyt przychylnie wypowiada się na temat możliwości powstania farm. Zaznacza jednak, że decyzja w tej sprawie należy do radnych.

Część radnych już wzięła sprawy w swoje ręce. Emilia Kałuża przygotowała już wzór uchwały o wstrzymaniu inwestycji. Zostanie poddany pod głosowanie na najbliższej sesji. 

reporter: Daniel Sibiak, zdjęcia: Marcin Pietrzak