Chodzi głównie o wybudowanie od podstaw centralnej sterylizatorni i generalną przebudowę bloku operacyjnego. Szpital musiał zwrócić Urzędowi Marszałkowskiemu w Łodzi prawie pół miliona złotych. Wszystko przez to, że firmom biorącym udział w przetargu na remont bloku narzucono zbyt duże wymagania, co ograniczyło wolną konkurencj.

Całą sprawę starała się wyjaśnić dyrektor szpitala, zaznaczając przy tym, ze generalna przebudowa bloku operacyjnego była logistycznie bardzo trudnym przedsięwzięciem, trwała jak na tak dużą operację tylko 3 miesiące, a na ten czas szpital musiał zapewnić tymczasową salę operacyjną, którą zlokalizowano w szpitalnym oddziale ratunkowym. Obwarowania w przetargu wynikały z wyjątkowego charakteru prac remontowych. W grę nie wchodziło też przekroczenie terminu realizacji inwestycji.

reporter: Piotr Zięba, zdjęcia: Robert Kałuża