Wygrane z Karo przyszły nadspodziewanie łatwo, zważywszy, że dwa miesiące temu z tym samym zespołem wielunianie przegrali u siebie gładko 0:3. Tym razem w sobotę było 3:0, a w niedzielę 3:1 dla gospodarzy. W obu spotkaniach wyróżnił się Bartosz Macurek, który zwłaszcza po pierwszym meczu miał szczególne powody do zadowolenia.
Szansę na zakończenie rywalizacji z Karo będą mieli wielunianie już w sobotę, gdy zagrają rewanż w hali rywala. Ponieważ o miejsca 7-10 gra się do trzech zwycięstw, gdyby – odpukać – Pamapol przegrał, czwarty mecz odbędzie się w niedzielę, a gdyby i tym razem gospodarze byli górą, na piąte spotkanie drużyny wrócą do Wielunia. Ten scenariusz jest jednak mało prawdopodobny, gdyż różnica w umiejętnościach w meczach w Wieluniu była wyraźna na korzyść Pamapolu.
Więcej w Magazynie Sportowym.