W porównaniu do poprzednich meczów zdecydowanie lepiej serwowali, imponowali grą obronną w polu, a przede wszystkim w stu procentach wypełniali zadania taktyczne, polegające na powstrzymaniu w ataku najlepszego gracza gości - Macieja Zająca.
Efekt przyniosło to już po pierwszym secie, wygranym przez podopiecznych Damiana Dacewicza do 21. Identycznym rezultatem zakończyła się druga partia i choć po przegranej trzeciej do 23 pesymiści zaczęli wspominać, że po raz drugi z rzędu Siatkarz Pamapol przegra u siebie 2:3, nic takiego na szczęście nie miało miejsca. W czwartej odsłonie gospodarze odnaleźli bowiem właściwy rytm gry, dzięki czemu mogli się cieszyć ze zwycięstwa 3:1.
Nawet w przypadku przegranej w Spale z tamtejszym SMS PZPS Karo nie wyprzedzi Pamapolu, gdyż drużyna ze Strzelec Opolskich w ostatniej kolejce będzie pauzować. Oznacza to, że w pierwszej trurze play-off rywalizację z Karo do trzech zwycięstw rozpoczną wielunianie od dwóch meczów w swojej hali, co będzie miało miejsce 28 i 29 marca. Tydzień później rywalizacja przeniesie się na obiekt Karo, a gdyby zaszła potrzeba piątego spotkania, zostanie ono rozegrane w Wieluniu.