Podopieczni Leszka Pałygi mecz z dwa lata starszymi rywalami z MKS PMOS Zd. Wola rozpoczęli bardzo obiecująco wygrywając pierwszego seta do 18. A mogło być jeszcze lepiej, bo gospodarze prowadzili nawet 23:12.
W drugiej odsłonie zaskoczeni kibice w dalszym ciągu przecierali oczy ze zdumienia, gdyż MUKS prowadził nawet 14:7. Niestety, w tym momencie przebudzili się goście, którzy najpierw wyszli na pierwsze w meczu prowadzenie 17:16, a potem – choć Siatkarz prowadził 23:21 – zwyciężyli w drugiej odsłonie 25:23. Przebieg trzeciej był bardzo podobny: choć nie tak wysoko – wielunianie cały czas prowadzili, by w końcówce oddać inicjatywę przeciwnikom, którzy zwyciężyli za drugim setbolem 26:24.
Po objęciu przez rywali prowadzenia 2:1, wydawało się, że ci w czwartym secie będą dominować. Tymczasem młodsi gospodarze wcale nie dawali za wygraną. Dopiero w końcówce opadli wyraźnie z sił i pozwolili zduńskowolanom na wygraną 25:21, a w całym meczu 3:1.