Zespół Tomasza Derbisa w pewnym stopniu tłumaczy jednak fakt, że z nieznanych przyczyn nie dotarł na mecz żaden z trzech bramkarzy. Dlatego między słupkami stanął grający na co dzień w polu Wiktor Piechociński. Choć bardzo się starał i wielokrotnie wygrywał pojedynki z zawodnikami gości, przed porażką nie był w stanie MKS-u uchronić.
Mówi WIKTOR PIECHOCIŃSKI - zawodnik MKS Wieluń i TOMASZ DERBIS - trener młodszych młodzików MKS Wieluń
reporter: Jacek Piwnicki, zdjęcia: Marcin Pietrzak