Dzięki tej pomocy pani Marianna ma w sumie bardzo przytulne mieszkanie. Skromnie, ale czysto i schludnie. Sama niewiele mówi o sobie. Zresztą problem z mową skutecznie uniemożliwia dłuższą  rozmowę. O podstawowe sprzęty i wyposażenie mieszkania zadbała również Bronisława Kacała, która opiekuje się kobietą.

Ale panią Marianną opiekuje się również MGOPS. Jednak jej sytuacja i przeszłość jak nam powiedziano jest dość skomplikowana. Ośrodek jest w tej chwili na etapie kompletowania dokumentacji pani Marianny. Zatem mniej więcej za miesiąc powinno się okazać czy pani Zuza zostanie ostatecznie w Wieluniu i na jakich warunkach finansowych. W każdym razie nie jest pozostawiona bez opieki.
Znalazła swoje miejsce na ziemi

Fot. Robert Kałuża