Oskarzycielem w sprawie była Komenda Powiatowa Policji, która zresztą na tydzień przed rozprawą wycofała swój wniosek. Tak czy inaczej rozprawa na którą przybyli koledzy Stanisława Kokota - kolejarze związkowcy z Łodzi, Koluszek i Tarnowskich Gór odbyła się w wyznaczonym terminie. Na rozprawę przybyli także radni Krystyna Szfarska i Jan Kępiński oraz burmistrz Wielunia. Wszyscy naturalnie popierali działania kolejarza związkowca.

Rozprawa, na którą nie pozwolono nam wejść z kamerą nie trwała długo. Sędzia przychyliła się do wniosku oskarżyciela KPP dotyczącego umorzenia postępowania i po krótkiej chwili zamknęła rozprawę. Nietrudno zgadnąć, ze Stanisław Kokot z takiego obrotu sprawy był bardzo zadowolony. Do sądu przyszedł naturalnie wraz ze swoim adwokatem. Kosztami rozprawy w wysokości 100 zł sąd obciążył Skarb Państwa. 
 
Stanęli murem za swoim kolegą
Fot. Robert Kałuża