Skuteczny karny Kamila Rogaczewskiego pozwolił naszej drużynie zejść do szatni z prowadzeniem 14:10. Drugą połowę gospodarze rozpoczęli od czterech trafień z rzędu i przy wyniku 18:10 wydawało się, że mecz jest pod całkowitą kontrolą emkaesiaków. I tak rzeczywiście było, ale tylko do 52 minuty.

Okres gry pomiędzy 53 a 58 minutą MKS przegrał bowiem 0:6 i tym samym na 120 sekund przed końcem spotkania miejscowi prowadzili tylko 29:27, a żeby było ciekawiej przyjezdni dwa razy byli wtedy w posiadaniu piłki. Na szczęście w obu przypadkach Jakub Chuć nie dał się pokonać rywalom, a dwie bramki Konrada Krzaczyńskiego w ostatniej minucie nie tylko przypieczętowały jego tytuł MVP, ale spowodowały, że mecz zakończył się wygraną wielunian 31:27.

Co ciekawe, identyczny rezultat padł w kwietniowej konfrontacji obu drużyn w Przemyślu. Przy okazji warto dodać, że kolejnym sponsorem meczu MKS-u w Lidze Centralnej był ROLPOL - firma Romualda Polczyka, która ufundowała dla kibiców atrakcyjne nagrody.