Goście dwa razy bowiem obejmowali prowadzenie, a bezkarny Jakub Perek dość łatwo ogrywał obrońców gospodarzy, by dwukrotnie pokonać Jakuba Szczepaniaka. Na szczęście bramki przyjezdnych zostały przedzielone golem Roberta Matusiaka, który po faulu na Kamilu Wirze skutecznie egzekwował rzut karny. Poza nim bliscy pokonania bramkarza rywali byli Kamil Mituła i Tomasz Klimaszewski, ale pierwszy w idealnej sytuacji skiksował, a drugi z rzutu wolnego trafił w poprzeczkę.

Na plus trzeba oddać gospodarzom, że w drugiej połowie do końca wierzyli w odwrócenie losów spotkania, a kwadrans przed końcem wyrównał wprowadzony na boisko po przerwie Mikołaj Cyrus. Ponieważ żadna z drużyn nie chciała się pogodzić z remisem, mecz do końca był otwarty, zacięty i mógł się podobać. Wynik jednak się już nie zmienił i tym samym spotkanie zakończyło się sprawiedliwym podziałem punktów.

W sobotę 10 września WKS 1957 gościć będzie w Zduńskiej Woli, gdzie o godzinie szesnastej na stadionie przy ulicy Łaskiej 90 rozpocznie rywalizację z tamtejszą Pogonią. Warto dodać, że w przeszłości mocno z tym klubem związany był trener wielunian, który zresztą na co dzień mieszka w Zduńskiej Woli. Z kolei 17 września, również o szesnastej, nasz zespół podejmować będzie na stadionie WOSiRu Ceramikę Opoczno.