Powód podwyżek jest oczywisty: drastyczne podwyżki cen węgla, ale też wysokie ceny uprawnień do emisji CO2, będące skutkiem polityki klimatycznej Unii Europejskiej. To będzie zatem drogi sezon grzewczy, musimy więc bardzo racjonalnie korzystać z centralnego ogrzewania.

Na domiar złego prezes Energetyki Cieplnej nie daje gwarancji, że skończy się na wspomnianych podwyżkach. Niestety jeszcze w tym roku możemy spodziewać się kolejnej, no chyba, że na rynku paliw nastąpi uspokojenie, na co  na razie niestety się nie zanosi.

Kolejna sprawa to sam węgiel. Wieluńska ciepłownia jest na razie zabezpieczona w to paliwo, ale wszystko może się zdarzyć. Jak wiemy węgla brakuje. W tych trudnych czasach wieluńska ciepłownia zmierza do końca z realizacją bardzo ważnej, ekologicznej inwestycji, czyli budowy kotłowni na biomasę.

Nowe, ekologiczne źródło ciepła zostanie włączone do systemu ciepłowni już w nowym sezonie grzewczym. Docelowo, nowa kotłownia na biomasę ma obniżyć koszty ogrzewania i co zatem idzie te związane z opłatami za emisję CO2. Nie stanie się to jednak natychmiast.

Poza tym na rynku ekologicznych paliw też jest trudna sytuacja, zrębki drewna w głównej mierze sprowadzane są z Białorusi i Ukrainy, a co dzieje się za naszą wschodnią granicą każdy wie. Jest wojna i to też rzutuje na ogólną sytuację.