Z wystawy można dowiedzieć się między innymi, że walory miodu doceniali już starożytni, a pierwszy miód po prostu wykradano pszczołom, niszcząc ich barcie. Z czasem współpraca człowieka z owadami zaczęła układać się pomyślnie.
W Polsce w XVI wieku rozwinęło się bartnictwo, czyli chów pszczół w specjalnie w tym celu wydrążonych dziuplach drzew. Dziś bardziej popularne jest pasiecznictwo, czyli hodowla pszczół w ulach.
Praca w pasiece daje mnóstwo satysfakcji. Pszczół trzeba jednak doglądać codziennie i wozić je na określone użytki, by otrzymać miód o różnych smakach. Pracując w pasiece trzeba zachowywać się w ściśle określony sposób. Nie wolno podchodzić do ula z przodu, ani też mieć na sobie ciemnych ubrań.
W przeciwnym razie pszczoły uznają nas za intruza. Nie oznacza to jednak, że należy bać się tych pożytecznych owadów. Produkcja miodu to nie jedyne pszczele zajęcie. W ulu mają one określone zadania, takie jak sprzątanie, pilnowanie lub dokarmianie królowej.
O ciekawostkach z życia pszczół pracownicy muzeum będą opowiadali na warsztatach towarzyszących wystawie. Warsztaty oraz wystawa będą w ofercie muzeum do końca listopada.