Sam wynik nie mówi jednak wszystkiego, gdyż przykładowo pierwsza partia rozstrzygnęła się dopiero na przewagi, a wielunianie bronili nawet jednego setbola.
Gdy nieco swobodniej gospodarze zwyciężyli również w drugiej odsłonie, wydawało się, że zapowiadający się na w miarę wyrównany mecz, zakończy się bardzo szybko.
Sieradzanie nie zamierzali jednak odpuszczać i wykorzystując chwilę dekoncentracji podopiecznych Marcina Krysia i Leszka Pałygi pokonali ich 25:21. Na szczęście powiedzenie, że w siatkówce zwycięża ten, kto wygrywa trzeciego seta, tym razem się nie sprawdziło.
W czwartym secie beniaminek z Wielunia od początku przejął inicjatywę i nawet przez moment nie stracił kontroli zarówno nad partią, jak i całym meczem, który wygrał 3:1, inkasując tym samym komplet trzech, niezwykle ważnych, punktów.