Gołym okiem widać było, że szkoleniowiec wpoił swoim zawodnikom, że przeciwnika w żadnym przypadku nie można lekceważyć. Dlatego pierwszą partię miejscowi wygrali 25:8.
W drugiej gra z lekka się wyrównała, ale zwycięstwo WKS-u 25:16 również nie zapowiadało emocji w trzecim secie, który - jak się okazało - wcale nie musiał być ostatni.
Torunianie niespodziewanie bowiem objęli prowadzenie 6:2 i nawet, gdy WKS po raz pierwszy prześcignął przeciwnika przy stanie 17:16, nie przestali wierzyć w wygranie trzeciej odsłony.
W efekcie jeszcze dwukrotnie odzyskali inicjatywę i niewiele brakowało, żeby doprowadzili do końcówki na przewagi. Nie doszło do tego, gdyż po dwóch czasach Marcina Krysia jego zawodnicy potrafili odzyskać właściwy rytm.
Po meczu, w którym szansę dostali praktycznie wszyscy zawodnicy gospodarzy, WKS wygrał z AZS-em Toruń 3:0, w setach do ośmiu, do szesnastu i do dwudziestu trzech.
MECZ BEZ PUBLICZNOŚCI W HALI WOSiR [VIDEO]
Czwarty mecz w drugiej lidze zagrali siatkarze WKSu Wieluń, którzy gościli w hali WOSiR rywali z AZSu Toruń. W spotkaniu bez publiczności potwierdziło się, że ligowa tabela nie kłamie. Goście bez choćby jednego wygranego seta od początku stanowili tło dla niezwykle skoncentrowanych podopiecznych grającego trenera Marcina Krysia.
Na tej stronie używamy cookies. Uzyskujemy do nich dostęp w celach statystycznych oraz zapewniają one prawidłowe działanie witryny.