Nic w tym dziwnego, tym bardziej że, o czym powszechnie wiadomo ostateczny termin wykonania całości inwestycji wraz z dwoma rondami został przesunięty do maja 2020 roku. Ronda na pewno nie powstaną teraz, ale dlaczego tak bardzo opóźnia się wykonanie samej ulicy?

Wyraźnie ożywienie na terenie budowy zaobserwowaliśmy dopiero w okolicach połowy listopada, tymczasem wszystko miało być skończone do końca października. Nic więc dziwnego, że sprawa bardzo interesuje radnych.
Włodarz miasta obiecywał na sesji, że ulica zostanie oddana do użytku z końcem listopada. Radna Anna Dziuba- Marzec w sprawie ulicy Popiełuszki przygotowała nawet specjalną prezentację.

Okazało się, że generalny wykonawca inwestycji musiał pilnie dokończyć inną w Raciborzu, groziły jej bowiem wysokie kary umowne za niedotrzymanie i tak zresztą już przesuniętego w czasie terminu wykonania.

Ekipy budowlane przeniosły się właśnie tam, a u nas przez dłuższy czas nic się nie działo w sprawie. Nie ma też mowy, przynajmniej na razie o karach umownych za niedotrzymanie październikowego terminu zakończenia przebudowy.

Na sesji pojawiły się też sugestie, że wstrzymanie przebudowy Popiełuszki było celowe, gdyż w miejskiej kasie zabrakłoby pieniędzy na zapłatę za wykonanie zadania firmie. Wiąże się to ściśle ze sprzedażą 8-hektarowej działki Wieltonowi.

Przetarg został rozstrzygnięty w kwietniu, ale burmistrz odłożył podpisanie aktu notarialnego do stycznia 2020 r. Tym samym do miejskiej kasy nie wpłyną w tym roku pieniądze od Wieltonu za jej sprzedaż. Chodzi o 3 mln 35 tys. zł.

O taką samą kwotę Paweł Okrasa proponował zmniejszyć tegoroczne nakłady na przebudowę ul. Popiełuszki. Większość radnych podczas głosowania uchwały w sprawie zmian w budżecie Gminy na ten rok jednak się na to nie zgodziła.

Na sesji pytano też o budowę nowego żłobka. Bardzo wnikliwie bada tę sprawę Anna Dziuba- Marzec. Również i ta inwestycja została przesunięta w czasie. Burmistrz Okrasa zapowiada, że nowy żłobek będzie gotowy na koniec sierpnia przyszłego roku.