Swojego występu gospodarze nie musieli się jednak wstydzić, gdyż ulegli zespołowi Marcina Lijewskiego po walce i honorowym wynikiem 21:25. O przegranej zadecydował głównie drugi kwadrans przegranej w efekcie różnicą czterech bramek pierwszej połowy.

W awans gdańszczan niemały udział wniósł wychowanek MKS-u, który po opuszczeniu rodzinnych Czarnożył karierę kontynuował w klubach z Trójmiasta. Warto dodać, że mecz jednej ósmej Pucharu Polski odbył się nazajutrz po pogrzebie zamordowanego tydzień wcześniej prezydenta Gdańska Pawła Adamowicza. Dlatego wszyscy obecni w hali WOSiR uczcili jego pamięć minutą ciszy.