Mowa tu nie tylko o tych typowo komercyjnych imprezach. Szkoły i inne instytucje chcące zorganizować w nowej Syrenie jakąś imprezę narzekają, że za wszystko muszą extra płacić. I choć jest to kino miejskie, czasem bywa gorzej jak za poprzednich czasów.

Kiedyś kino było dostępne praktycznie od ręki, często za darmo lub za symboliczną opłatą. A były to czasy kiedy placówką kierowała Henryka Błasiak. Obostrzenia i nie zanosi się, aby zniknęły. Coraz trudniej jest również wspólpracującym z kinem lokalnym mediom.

Komercyjne imprezy artystyczne coraz częściej są „nie do pokazania” na antenie naszej stacji. Dlaczego? Po prostu instytucje organizujące koncerty i managerowie gwiazd nie zgadzają się na rejestrację choćby kilkuminutowego materiału muzycznego.

Z ostatniego, zorganizowanego w Syrenie koncertu popularnego kabaretowego artysty pozwolono nam zarejestrować zaledwie 30 s. materiału! I co my mamy Państwu pokazać? Coraz częściej nic. Takie realia, takie życie. A kiedyś było tak pięknie...