Drugie 45 minut również rozpoczęło się od dominacji gości, którzy po kwadransie mieli ogromną szansę na podwyższenie prowadzenia. Na szczęście przy karnym dla zduńskowolan znakomicie spisał się bramkarz WKS-u Marek Nowak, który wyczuł intencje strzelca i sparował piłkę.

Obroniony karny dodał miejscowym wiary w odwrócenie losów spotkania, co widać było w coraz częstszych atakach na bramkę MKS MOS.  Zapędzający się coraz częściej pod bramkę rywali środkowy obrońca WKS-u Błażej Karasiak w 90. minucie otrzymał podanie na 15-ym metrze od bramki gości i przy próbie opanowania piłki został sfaulowany przez golkipera gości.

Mimo że to ten ostatni ucierpiał przy starciu piłkarzy, sędzia nie miał wątpliwości, że to bramkarz faulował i podyktował dla WKS-u karnego, którego na wyrównującego gola zamienił sam poszkodowany.

Ponieważ chwilę potem arbiter gwizdnął po raz ostatni, spotkanie zakończyło się sprawiedliwym podziałem punktów. Sprawił on spadek WKS-u na 6. miejsce w tabeli. Wielunianie wyprzedzeni bowiem zostali przez MLKS Konopnica, który u siebie rozgromił Widawię Widawa 11:1.


INFORMACJA OD TVK WSM

Na tym relację z meczu 19 kolejki można by właściwie zakończyć, gdyby nie jeden istotny fakt, który w praktyce uniemożliwił ekipie TVK WSM przeprowadzenie pomeczowych wywiadów.

Otóż, wskutek nowych zwyczajów panujących przed i w czasie meczów drużyny seniorów Wieluńskiego Klubu Sportowego, prezes klubu Bartosz Szymicki wyprosił naszego reportera Jacka Piwnickiego sprzed budynku WOSiR-u na trybuny.

Dodał wprawdzie, że gdy przybędzie kamerzysta, zostanie na obiekt wpuszczony, ale przeprowadzający wywiad będzie mógł do niego dołączyć dopiero po ostatnim gwizdku. Niestety, te słowa nie zostały dotrzymane, gdyż próbujący dotrzeć w drugiej połowie na obiekt nasz kamerzysta Marek Mikulski bezskutecznie dobijał się do drzwi wejściowych budynku.

Wobec powyższego zajął miejsce na trybunach, a ponieważ nasi wysłannicy uznali, że niepoważnym będzie bieganie po meczu na drugą stronę boiska i poszukiwanie trenera oraz wyciąganie zawodników do wywiadów z szatni albo spod prysznica, postanowili, że na materiale filmowym z komentarzem zakończą relację.

Niestety, do tej pory nie otrzymaliśmy ze strony działaczy WKS-u słowa wyjaśnienia zaistniałej sytuacji ani informacji, że cokolwiek w nowych zwyczajach się zmieni. Dlatego wszystko wskazuje, że dzisiejsza relacja jest ostatnią w sezonie 2016/2017.

Niewiele mogą w tej kwestii zmienić słowa przeprosin, które usłyszeliśmy na drugi dzień od bramkarza Marka Nowaka i trenera Arkadiusza Tomczyka. Obu panom dziękujemy, że zachowali twarz w niezręcznej dla nich sytuacji.

Za organizację ich meczów odpowiadają jednak członkowie zarządu z prezesem na czele i tak samo, jak nie oczekujemy od działaczy dobrej gry na boisku, tak od zawodników i kadry szkoleniowej nie będziemy oczekiwać zmian technicznych w organizacji meczów klasy okręgowej.

Dodajmy tylko, że jeśli chodzi o zakaz przebywania przedstawicieli mediów w bezpośredniej bliskości zawodników, w praktyce obejmował tylko TVK WSM.