Kolej wygospodarowała w końcu pieniądze na remnot przejazdu- a będzie to niebagatelny koszt- 200 tys. złotych. I wszystko byłoby w porządku, gdyby nie jeden ważny szczegół. Otóż GDDKiA nie zgadza się  na zamknięcie tego odcinka drogi, a remont potrwałby przynajmniej kilka dni. Niezbędne byłoby więc zorganizowanie objazdów m. in. drogą 45. Generalna dyrekcja sugeruje, aby wzdłuż remontowanego odcinka ułożyć przejazd z płyt betonowych. Uniknięto by w ten sposób uciążliwych objazdów i tym samym zniszczenia świezo wyremontowanej 45 na odcinku do Czarnożył.

Koszt zorganizowania takiej zastępczej drogi miałaby wziąć na siebie kolej. Do sprawy włączył się również burmistrz Wielunia, który stara się znaleźć rozwiązanie tej trudnej sytuacji. Mieczysław Majcher  będzie się starał doprowadzić do pogodzenia stron i wypracowania wspólnego stanowiska pomiędzy trzema zainteresowanymi podmiotami. Jest to tym bardziej zasadne, że kolej na wybudowanie zastępczej drogi nie ma po prostu pieniędzy. Gdyby udalo pokonać się wszelkie trudności proceduralne, remont wspomnianego przejazdu mógłby rozpocząć się jeszcze w czerwcu. Czekając na rozwiązanie tej ważnej kwestii  możemy jedynie apelować o ostrożną jazdę na tym niebezpiecznym odcinku.

Kłopotliwy przejazd 

 

 

 

 

 

 

 

 

Kłopotliwy przejazd 

 

 

 

 

 

 

 

 

Fot. Robert Kałuża