Przepustkę do nich wywalczył bowiem Mazur Sierpc, który ostatecznie okazał się lepszy o 1 punkt, a tak naprawdę o jedną bramkę w dwumeczu z MKS-em. Na zakończenie fazy zasadniczej podopieczni Marka Listkowskiego wygrali bowiem w Sierpcu z KS Uniwersytet Radom 37:31 i utrzymali tym samym drugie miejsce w tabeli.

Wracając do meczu w hali WOSiR, mimo że do gospodarzy dochodziły meldunki z wynikami meczu w Sierpcu, ci grali od początku tak, jakby tamto spotkanie w ogóle ich nie interesowało. Już w 7. minucie prowadzili 4:0, a w 10-ej 6:2. W dużej mierze dzięki znakomicie strzelecko usposobionemu Pawłowi Dutkiewiczowi, przewagę kilku bramek MKS utrzymywał przez całą pierwszą połowę.

Choć po zmianie stron goście trzykrotnie zbliżali się na jedno trafienie, podopieczni Tomasza Derbisa na doprowadzenie do remisu nie pozwolili. Co więcej, w 47. minucie ponownie odskoczyli na 23:19, a 4-bramkową zaliczkę utrzymali do końcowej syreny. Po niej był jednak jeszcze rzut wolny z 9 metrów, do którego podszedł bramkarz przyjezdnych Marek Kubiszewski.

Andrzej Waloch, chcąc wygrać ten niecodzienny pojedynek z byłym reprezentantem Polski i uczestnikiem Ligi Mistrzów, poprosił kolegów, by nie ustawiali muru, a najbardziej utytułowany zawodnik gości bezlitośnie to wykorzystał zdobywając ostatnią bramkę sezonu 2015/16.

Na pocieszenie wielunianom pozostał tytuł króla strzelców grupy III, który z liczbą 207 bramek zdobył Paweł Dutkiewicz. Ten sam zawodnik został wybrany przez kolegów najlepszym zawodnikiem MKS-u w całym sezonie. Najlepszym zawodnikiem ostatniego meczu został natomiast Andrzej Waloch,

Tradycyjnie na ostatni mecz sezonu działacze MKS-u przygotowali dla kibiców liczne niespodzianki. Wśród nich były między innymi karnety od klubu na mecze ligowe w sezonie 2016/16, karnety od WOSiR-u na basen odkryty i pływalnie krytą oraz torty. Paweł Dutkiewicz otrzymał natomiast nagrodę ufundowana przez Firmę Prywatną Adama i Roberta Musiała w Wieruszowie.