Na razie jednak wszystko jest w porządku, szpital i poradnie specjalistyczne, do których jak zwykle są spore kolejki pracują normalnie. Ale to może się zmienić. Powód? Lekarze domagają się podwyżki wynagrodzeń. Zresztą swoje niezadowolenie z zarobków demonstrowali w Wieluniu już kilkakrotnie. Niestety rozmowy i decyzje zapadające na ministerialnym szczeblu nie są po myśli medyków - mówi Arkadiusz Kuranda - przewodniczący oddziału terenowego Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Lekarzy - oddział w Wieluniu.
Wieluńscy lekarze nie będą już w tej sprawie prowadzić rozmów z dyrekcją szpitala. Problem jest jej znany i rzecz jasna nie dotyczy tylko naszego regionu. Jeśli dojdzie do protestu, przynajmniej w pierwszej fazie będzie on łagodniejszy. Lekarze przeprowadzą dwugodzinną akcję protestacyjną. A zatem jeśli będziemy musieli wybrać się do szpitala, skorzystać z porady medycznej, najpierw sprawdźmy, czy lekarz, do którego się wybieramy będzie dyżurował. Szkoda by było gdybyśmy zastali zamknięte drzwi gabinetu.