Na stoiskach było kolorowo, ciekawie i sympatycznie, bowiem znalazły się na nich  rzeczy, o których nigdy wcześniej nie myśleliśmy, a okazały się potrzebne. Swoje zbiory prezentowali filateliści, kolekcjonerzy, zbieracze, którzy z pasją opowiadali o swojej działalności.

Cel sprzedaży zgromadzonych na bazarze rzeczy był różny. Niektórzy zbierali pieniądze na własne potrzeby, inni żeby pomóc potrzebującym. Byli też tacy, którzy chcieli zarobić na wakacyjne wydatki. Podczas bazaru można było posilić się, bowiem nie brakowało pycznych wypieków domowej produkcji oraz przysmaków z Kraszkowic.

Ponadto swoje stoisko miało Stowarzyszenie Diabetyków, gdzie badano poziom cukru we krwi. Spore zainteresowanie budziły też pieski ze skroniska w Czartkach spacerujące z wolontaruszami po hali sportowej. Wieluński bazar okazał się ciekawym wydarzeniem, które być może z roku na rok wzbudzać  będzie coraz większe zainteresowanie miszkańców naszego regionu.

.be