Groźnie strzelali Tomasz Fornalczyk i Paweł Baraniak. Zmianę rezultatu przyniósł jednak dopiero rzut wolny w 54 minucie, po którym Łukasz Rybak nie miał problemów ze skierowaniem piłki do siatki. Od tego momentu gospodarze cofnęli się na własne pole karne, a gra już do końca toczyła się na połowie wielunian.

Do końca dobrze bronił jednak Konrad Przybylski, a kiedy i on nie był w stanie sięgnąć piłki, miejscowych od utraty gola uratowała poprzeczka.

Zwycięstwo WKS nie poprawiło wprawdzie ich przedostatniej lokaty w tabeli, ale szczęśliwa wygrana Warty Sieradz w Otwocku sprawiła, że wielunianie zrównali się punktami z tamtejszym Startem i zachowali niewielką stratę do kilku innych drużyn, z którymi walczą o utrzymanie.