Dopiero 5 minut przed końcem goście wyszli na 3-bramkowe prowadzenie, ale podopieczni Wojciecha Psui wcale nie zamierzali się poddawać. Wykorzystując wykluczenia łodzian i grę w liczebnej przewadze MKS najpierw doprowadził do wyrównania, a gdy 12 sekund przed końcem Bartek Kicmach zdobył 28. gola wydawało się, że 2 punkty pozostaną w Wieluniu.

Tak na pewno myśleli kibice, których radość po końcowym gwizdku próbował uwiecznić nasz operator. Niestety, w tym czasie w ostatniej akcji meczu goście zdobyli bramkę wyrównującą, a MKS-owi nie pomógł już czas szkoleniowca, o który Wojciech Psuja poprosił 3 sekundy przed końcową syreną.

Choć entuzjazm z tego powodu mocno opadł, okazało się, że wielunianie zachowali spore szanse na zajęcie drugiego miejsca w grupie, który daje awans do ćwierćfinałow mistrzostw Polski juniorów