Tym niemniej przynajmniej w pierwszej połowie walczył bardzo ambitnie i do przerwy przegrywał tylko 15:11. Słowa trenera Tomasz Derbisa w szatni musiały jednak zrobić swoje, bo po przerwie kibice zobaczyli odmieniony MKS. Zabójcze dla gości okazał się okres pomiędzy 42, a 50. minutą, gdy po 8 golach z rzędu MKS powiększył prowadzenie do 28:16.

Mimo że przez ostatni kwadrans gospodarze grali głębokimi rezerwami, wynik nawet przez moment nie był zagrożony i MKS zwyciężył pewnie 33:23. Najwięcej bramek dla gospodarzy zdobył jedyny w wieluńskiej drużynie zawodnik nie będący wychowankiem MKS - Marcin Gałat, który osiem razy pokonał bramkarzy rywali.

Dla wielunian grały też pozostałe drużyny trzeciej grupy drugiej ligi. Dzięki zwycięstwu Orlenu Płock z Mazurem Sierpc oraz ChKS-u Łódź w stolicy z AZS Uniwersytet Warszawski MKS awansował na pozycję wicelidera. Co ciekawe, w ostatniej kolejce pierwszej rundy - 13 grudnia w hali WOSiR - zmierzy się właśnie z Mazurem, a więc z drużyną, którą wyprzedza w tabeli zaledwie o 1 bramkę.