Już do przerwy gospodarze prowadzili 17:11, a w pierwszych minutach 2. połowy dokonali na przyjezdnych prawdziwej egzekucji strzelając 7 bramek i przez ponad 10 minut nie tracąc żadnej. Choć od wyniku 24:11 łodzianie zdobyli 3 gole z rzędu, o punkty nie byli już w stanie powalczyć. Dlatego w ostatnich 20 minutach emkaesiacy walczyli już tylko, by wygrać wyżej niż ChKS w swojej hali, gdy jesienią pokonał wielunian 30:19.

Ponieważ gospodarze wygrali ostatecznie 31:19, można powiedzieć że w dwumeczu okazali się lepsi, a to napawa ostrożnym optymizmem przed ostatnimi spotkaniami sezonu 2013/14. Wszystkich graczy MKS należy pochwalić za grę. Największe słowa uznania należą się jednak młodszemu z braci Młodzieniaków, który aż 9-krotnie pokonał bramkarzy z miasta włókniarzy.

reporter: Jacek Piwnicki, zdjęcia: Marcin Pietrzak