Niestety, straty z pierwszej połowy, gdy stracili dwa gole, okazały się zbyt duże, by zdobyć choćby punkt. WKS stać bowiem było tylko na bramkę kontaktową, którą w 52. minucie zdobył Sebastian Banaś. Wprawdzie przez ostatnie pół godziny gospodarze mocno naciskali, praktycznie nie schodząc z połowy przeciwnika, ale drugi raz nie udało im się pokonać dobrze broniącego golkipera z Tomaszowa. Tym samym debiut przed wieluńską publicznością trenera Andrzeja Lewandowskiego trzeba uznać za nieudany.

 
reporter: Jacek Piwnicki, zdjęcia: Marcin Pietrzak