Tzw. psie „becikowe” to właśnie jedna z innowacji przyjętego przez radnych na ostatniej sesji programu opieki nad bezdomnymi zwierzętami. Jak to dokładnie działa wytłumaczył wiceburmistrz Janusz Pamuła.

W pierwszych trzech dniach po upublicznieniu tej becikowej informacji przez wieluńskie media schronisko w Czartkach przeżyło telefoniczne oblężenie. Chętnych do adopcji zwierzaka było wielu, ale jak powiedziała nam Aleksandra Świniarska pracująca w schronisku po uzyskaniu informacji, że becikowe będzie wypłacone nie od razu, lecz po podpisaniu umowy adopcyjnej, przedstawieniu faktur za zakup akcesoriów dla zwierząt i ewentualnych zabiegów weterynaryjnych i to na dodatek w dwóch ratach zainteresowanie znacznie spadło, praktycznie do zera. Od momentu upublicznienia tej innowacji nie doszło do żadnej adopcji psiaka, choć jak mówi Aleksandra Świniarska trwają rozmowy z 2 osobami z Wielunia. Kolejna sprawa dotyczy chipowania psów. Chodzi o to, aby miasto płaciło wyłącznie za swoje psy. W tej kwestii nie zabrakło wątpliwości.

Całość dyskusji o psim becikowym jak również innych założeniach programu opieki nad bezdomnymi zwierzętami w Temacie Tygodnia. Polecamy.

reporter: Piotr Zięba, zdjęcia: Robert Kałuża