W dotychczasowej formule szpitala publicznego nic się już nie wydarzy. Organ założycielski czyli starostwo powiatowe nie wysupła w tej chwili ani grosza. W związku z przekształceniem i tak musi przejąć na siebie wszyskie dotychczasowe finansowe zobowiązania lecznicy. Zatem kolejne remonty czy też inwestycje pozostaną już w gestii przyszłej spółki.

Lądowisko dla śmigłowców czy generalny remont oddziału noworodków i położniczego to dwie inwestycje na zrealizowanie których szpital czeka teraz w pierwszej kolejności. I jeszcze poczeka. Nie ma bowiem mowy o tym, aby lądowisko powstało w tym roku. To inwestycja warta ponad milion złotych. A przypomnijmy, że zgodnie z rozporządzeniem ministra zdrowia wszystkie szpitale, które po 1 stycznia 2014 roku nie będą miały własnych lądowisk utracą kontraktowanie z NFZ na szpitalne oddziały ratunkowe. I w takiej sytuacji jest nasz szpital. Czy ów okres uda się jeszcze wydłużyć, pokaże czas. Rozmowy w tej sprawie trwają na wielu szczeblach.

Nie będzie również na razie generalnej przebudowy oddziału położniczego i noworodków. Nie ma pieniędzy na remont, nie ma pieniędzy nawet na sfinansowanie projektu przebudowy porodówki, który oszacowano na 40 tys. złotych, a za który miałoby zapłacić starostwo powiatowe. Z realizacją obydwu tych zadań będzie musiała zmierzyć się już nowa spółka i jej nowe szefostwo. Na razie wiadomo tyle, że powołano specjalny zespół, który zajmie się przekształceniem publicznej lecznicy w spółkę. Wiemy też ile osób będzie liczyć przyszły zarząd i rada nadzorcza niepublicznego ZOZ-u.

Nowe inwestycje w szpitalu to kwestia przyszłości, choć i tak w przeciągu ostatnich kilku lat zrobiono wiele: za unijne i samorządowe pieniądze gruntownie wyremontowano oddziały chirurgii ogólnej, urazowej i ortopedii i praktycznie od nowa wybudowano wedle najnowszych wymogów blok operacyjny. Ale to tylko kilka przykładów. Inwestycji było znacznie więcej.

reporter: Piotr Zięba, zdjęcia: Robert Kałuża