Wprawdzie 2 minuty przed przerwą akademicy po raz pierwszy powiększyli przewagę do trzech bramek, ale po golach Leszka Mielczarka, Pawła Chłoda i Piotra Madeły z karnego wynik pierwszej połowy remisowy 14:14.

Niestety, przez pierwszych 19 minut drugiej odsłony gospodarze tylko cztery razy pokonali świetnie broniącego Kacpra Gajeckiego, a to pozwoliło odskoczyć AZS-owi Lublin na 18:24. Potem zrobiło się wprawdzie 22:24, ale zryw kosztował gospodarzy wiele sił. Dlatego po prostych stratach wielunian rywale wyprowadzali skuteczne kontry, dzięki którym akademicy "odjechali" na bezpieczny dystans bramkowy, a mecz wygrali bez emocjonującej końcówki.

Po porażce z liderem MKS spadł z szóstego na ósme miejsce. W sobotę wielunianie jadą do Siedlec na mecz z przedostatnim w tabeli Prusem. Do hali WOSiR wrócą dopiero 16 marca, gdy podejmować będą rezerwy AZS UW Warszawa. Obie drużyny w pierwszej rundzie MKS pokonał. Dlatego dobrze byłoby zdobyć w tych meczach komplet punktów.

reporter: Jacek Piwnicki, zdjęcia: Marcin Pietrzak