Trzecią bramkę dla gospodarzy zdobył Mochamed Donzo. Gwinejczyk wygrał pojedynek biegowy z Marcinem Rutkowskim i wychodząc sam na sam z Pająkiem nie dał mu szans na skuteczną obronę. Po tym golu w szeregi gospodarzy wkradła się dekoncentracja, spowodowana zarówno wysokim prowadzeniem jak i zmianami zarządzonymi przez trenera Okaja. W efekcie szans na podwyższenie wyniku już nie było, a na dodatek 10 minut przed końcem zdrzemnął się cały blok defensywny WKS, z bramkarzem Szymonem Olkuszem włącznie. Wykorzystał to Piotr Szynka, który wcale nie najsilniejszym ale mierzonym strzałem zza linii pola karnego ustalił wynik spotkania.

reporter: Jacek Piwnicki, zdjęcia: Marcin Pietrzak