Końcowy wynik nie mówi jednak wszystkiego, gdyż jeszcze w 56 minucie był remis 23:23. Gospodarze grali cały mecz zrywami i prowadząc nie po raz pierwszy trzema bramkami - 21:18 w 49. minucie - dali się doścignąć Kasztelanowi. Na szczęście końcówka po raz drugi z rzędu była w wykonaniu wielunian arcydziełem. Po bramkach Pawła Chłoda, Piotra Madeły, Wojciecha Psui i Kamila Młodzieniaka oraz po fantastycznych obronach w sytuacjach sam na sam bramkarza Patryka Stefaniaka, MKS objął prowadzenie 27:23 i takim rezultatem zakończyło się spotkanie. Warto dodać, że trzy ostatnie gole gospodarze zdobyli grając w osłabieniu.


 
W sobotę 13 października wielunianie, którzy po dwóch wygranych awansowali na 5. miejsce, zagrają w Lublinie z tamtejszym AZS. W hali WOSiR ponownie wystąpią natomiast tydzień później, gdy 20 października podejmować ostatniego w tabeli Prusa Siedlce.

reporter: Jacek Piwnicki, zdjęcia: Marcin Pietrzak