Spotkanie zaczęło się jednak źle dla gospodarzy, którzy przegrali dwa pierwsze sety, kolejno do 21 i 23. W trzecim zaczęły wreszcie przynosić efekt, zmiany, których dokonywał z upływem minut trener Tomasz Wasilkowski. Dlatego, gdy na placu gry zameldowali się Bartłomiej Matejczyk, Tomasz Tomczyk i Mariusz Szamlewski, szala zwycięstwa powoli zaczęła się przechylać na stronę Siatkarza.

Choć trzeciego seta wygrali do 17, w czwartej odsłonie niewiele brakowało, żeby wielunianie pozostali bez punktu. Goście prowadzili bowiem 21:18 i choć nasz zespół pierwszy miał setbola, bielszczanie obronili go i to ich z kolei dzieliła jedna piłka od wygrania za 3 punkty. Na szczęście w końcówce, po znakomitej grze wielunian, a zwłaszcza: Mikołaja Sarneckiego, Martina Vlka i Tomczyka miejscowi odrobili dwa meczbole i wygrali 29:27.

W tie-breaku gospodarze od początku prowadzili, ale goście dwukrotnie odrabiali poważne straty: z 2:6 na 6:6 i z 7:10 na 10:10. Końcówka jednak wyraźnie należała do Siatkarza, który wygrał 15:11, a cały mecz 3:2.

reporter: Jacek Piwnicki, zdjęcia: Marcin Pietrzak