Koła łowieckie w Wieluniu są na granicy bankructwa. O tym dlaczego do tego doszło próbowano wyjaśnić na ostatnim posiedzeniu komisji finansów publicznych, rozwoju gospodarczego ochrony środowiska i rolnictwa Rady Powiatu Wieluńskiego.
W ostatnim czasie ze szkodami wyrządzanymi przez dzikie zwierzęta mają głównie problem właściciele pól kukurydzy, której kiedyś nie siano w tak dużej ilościach, jak obecnie. Największe szkody wyrządzają dziki. Jak wielka może być skala zniszczeń, przekonał się na własnej skórze Józef Kowal, wiceszef rady powiatu wieluńskiego. Koło łowieckie Daniel postanowiło zmierzyć się z problemem. W jaki sposób?
Przewodniczący komisji finansów dociekał w jaki sposób wygląda współpraca starostwa z kołami.
Naczelnik wydziału rolnictwa wieluńskiego starostwa twierdzi, że większą rola w negocjacjach jest przypisana wójtom.
Zakończyła się ona stwierdzeniem, że jeśli rolnicy będą usilnie walczy z kołami, nie będzie kół, a dalej będą szkody wyrządzone przez zwierzynę.
Posiedzenie komisji było też okazją do zdobycia wiedzy na temat budowy kopalni węgla pod Złoczewem.
Radni w imieniu mieszkańców dociekali, kiedy i kto może starać się o pracę w kopalni. Radni dopytywali także o oddziaływanie odkrywki na środowisko oraz jak przebiega skup gruntów niezbędnych pod inwestycję. Przedstawiciele kopalni zapewniają, że nie mają z tym problemu.
reporter: Daniel Sibiak, zdjęcia: Marcin Pietrzak
