Ale to jednak nie WSM potrzebuje najmniej ciepła. W tym względzie liderem jest ZUGiL. W porównaniu z 2009 rokiem zamówiona moc cieplna firmy w 2011 spadła aż o 8,3%. To naprawdę sporo, martwi się prezes Bednarski.
Jeśli chodzi o ZUGiL to na razie nic się nie zmieni, niewykluczone jednak, że firma w przyszłości znów będzie potrzebować więcej energii cieplnej. To uzależnione jest od większej ilości zamówień. Tymczasem do podłączenia do miejskiej sieci ciepłowniczej szykuje się szpital.
A co z bocznicą kolejową o której ostatnio zrobiło się głośno? Niestety już nie istnieje. Pierwszy rok w tej sprawie uczynił ZUGiL, który wypowiedział umowy z PKP Cargo i PKL właśnie w zakresie korzystania z bocznicy kolejowej. To zaowocowało też posunięciami ze strony Energetyki Cieplnej.
Węgiel do ciepłowni dostarczany jest od dłuższego już czasu samochodami i jak przekonuje prezes Bednarski wychodzi to znacznie taniej niż koleją. Oszczędności są ewidentne, choć niektórzy fakt zlikwidowania bocznicy szybko połączyli z przymiarkami firmy do przejścia z węgla na gaz. To nieprawda, uspokaja prezes Bednarski.
Węgiel póki co nie tylko w Wieluniu pozostaje nadal podstawowym surowcem z którego korzystają ciepłownie, choć nie ma co ukrywać, że firma EWE Gaz obecna w naszym regionie od kilku lat proponuje nowym, indywidualnym odbiorcom podłączenie się do sieci gazowej.
A co z cenami ciepła? Jak Wieluń w tym względzie wygląda w porównaniu z innymi miastami w województwie? O tym powiemy już w Temacie Tygodnia. Zapraszamy do obejrzenia wywiadu z prezesem Energetyki Cieplnej w Wieluniu.
reporter: Piotr Zięba, zdjęcia: Robert Kałuża