Podczas spotkania Robert Wiluś opowiadał o podróży, którą rozpoczynał z Santiago de Chile, po siemnastu godzinach lotu samolotem z Zurychu. Dalej drogę do Puerto Mont, zwanego bramą Patagoni pokonywał statkiem wśród malowniczych fiorów. Co ciekawe, okazuje się, że w Chile można spotkać polskie akcenty.
Podróże są pasją Roberta Wilusia. Na co dzień w pracy turystyka także nie jest mu obca. Robert Wiluś przekonywał, źe pomiędzy podróźowaniem a turystyką jest pewna różnica. Spotkanie "Ludzie i ich pasje" miało podwójny jubileusz. Było 15 z tego cyklu i po raz pierwszy odbyło sie dokładnie 10 lat temu.
Obszerna relacja ze spotkania z podróżnikiem już w najbliższy weekend w magazynie KULTURALNA TVK.